Geoblog.pl    zjadarka    Podróże    Balkan Trip 2018    Czas leczy rany
Zwiń mapę
2018
14
sie

Czas leczy rany

 
Bośnia i Hercegowina
Bośnia i Hercegowina, Sarajevo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2306 km
 
W Sarajewie spędziliśmy kilka dni. Zdecydowanie za mało, żeby zobaczyć wszystko, jednak wystarczająco długo, aby poczuć klimat tego miasta.
Znaleźliśmy pokój w części Sarajewa zwanej Vratnik. Jest to najstarsza część miasta, tam Sarajewo miało swój początek. Oznaczało to dla nas częste chodzenie pod górę, ale również fakt, że każdy dzień zaczynaliśmy i kończyliśmy oglądając panoramę miasta.
Sarajewo jest pełne emocji. Z jednej strony ludzie się śmieją, siedzą w kawiarniach z baklawa i kawą a z drugiej idąc przez miasto wszedzie spotyka się ślady wojny, dziury w elewacjach wielkości pięści i tzw. Róże Sarajewa, miejsca gdzie od wybuchów pocisków ginęli ludzie. Te miejsca na chodnikach pomalowane są czerwoną farbą.
Nasza wizyta w Sarajewie miała na celu poszukiwanie śladów wojny, śladów, których z każdym rokiem jest coraz mniej, ponieważ ludzie odnawiają elewacje swoich domów. Minęło ponad 20 lat i powiedzenie, że czas leczy rany jest tutaj jak najbardziej zasadne, jednak pamięć o wydarzeniach 1992-1996 nie zaginie.
To wszystko za sprawą miejsc takich jak Galerija 11/07/95. Wystawa zdjęć poświęcona jest 8372 ofiarom masakry w Srebrenicy. Na wejściu dostajemy słuchawki i w ciszy, wsłuchani w głos lektora i ze łzami w oczach poznajemy historię każdej fotografii. Po wyjściu z tego miejsca w głowie zostały mi dwa zdania, pierwsze, że ci co przetrwali nie czują nienawiści, a drugie, że po II wojnie światowej i Holokauście Świat powiedział "Nigdy więcej!". Minęło pięćdziesiąt lat i historia się powtórzyła w Bośni. I powtarza się nadal...
Drugim miejscem jest Muzeum Tunelu. Miejsce szczególne. Dzięki tunelowi o długości 800 m transportowano z lotniska od UN najpotrzebniejsze rzeczy. Serbowie blokowali bowiem dostawy pomocy humanitarnej do miasta. Sarajewo zostało odcięte, bez wody, żywności, leków i innych podstawowych produktów. I tak przez 4 lata.
Dla mnie osobiście dziwnym uczuciem było, że ludzie, którzy przeżyli oblężenie stali obok w tramwaju, siedzieli obok w kawiarni i przyjmowali nas u siebie w domu. Senada, u której mieszkaliśmy powiedziała, że jej syn urodził się na początku oblężenia, w 1992. Umówiliśmy się, że następnym razem usiądziemy i porozmawiamy. My się doszkolimy, przygotujemy pytania, a ona nam o wszystkim opowie.
Piszę następnym razem, bo do Sarajewa wrócimy. Nie udało nam się wszystkiego zobaczyć. Zostały nam muzea, o ciężkiej tematyce, Muzeum zbrodni przeciwko ludzkości oraz muzeum dedykowane dzieciom oraz ich perspektywie wojny. Na jeden raz było tego za dużo.
Paradoksalnie, Sarajewo obecnie jest miastem multikulturowym, o dużym zróżnicowaniu etnicznym, kulturowym i religijnym. Obok meczetu stoi katedra i synagoga. Senada mówi, że to powód do radości, bo mogą obchodzić święta każdej z religii. Dzięki temu zróżnicowaniu Sarajewo jest wyjątkowym miejscem, które wszystkim polecamy.
Najlepsza baklawa, jaką w życiu jadłam. Aromatyczna, gęsta i czarna jak smoła kawa, zarówno bosniacka i turecka. No i shisha. Niewatpliwie jest to miasto wielu smaków i zapachów.
Kończymy naszą relację.
Wyjeżdżamy z Sarajewa.
Wracamy do domu.
Do następnego razu!
Pozdrawiamy,
Paulina i Grzegorz
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zjadarka
Pyq i Zjadarka
zwiedzili 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 110 wpisów110 31 komentarzy31 853 zdjęcia853 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
21.07.2018 - 14.08.2018
 
 
21.01.2018 - 13.02.2018
 
 
22.07.2017 - 13.08.2017