Wyruszyliśmy z Omiś zapominając o deseczce z mazur, która podróżowała z nami od początku podtrzymując moto na niepewnym gruncie. Przyzwyczajeni do "luksusu" na cempingu przy Parku Narodowym Krka wynajeliśmy pokój, jak się później okazało, był to bardzo dobry wybór. Wybraliśmy się na spacer po wodospadach w Parku Narodowym i nie musieliśmy długo czekać aż spadł deszcz, który szybko zamienił szlaki w rwące potoki. Schowani pod restauracyjnym parasolemm czekaliśmy aż przestanie padać i będzie można ruszyć w dalszą drogę. Gdy deszcz zelżał dokończyliśmy zwiedzanie i ruszyliśmy w stronę campingu. Reszte dnia spędziliśmy na campingu sącząc lokalne wino, ponieważ camping położony jest po środku niczego i do najbliższego sklepu mamy ok 5 km.
Jutro wracamy na wybrzeże. Cel - wyspa Krk, gdzie planujemy spędzić 2 albo 3 dni.
POZDRAWIAMY!
PS. zdjęcia dodamy jutro bo internet odmawia współpracy.