Dotarliśmy na wyspę Krk i tochę zwalniamy tempo. Zostajemy tu 3 dni i odpoczywamy. Pogoda sprzyja, woda tylko trochę nie dla mnie, ale jutro ruszamy na drugą stronę wyspy w poszukiwaniu ciepłej wody, gdzie mogłabym "popływać".
Wcacając jednak do dzisiejszego odcinka Magistrali, droga od Sibenika do Rijeki jest zdecydowanie przyjaźniejsza dla motocyklistów. Ruch jest znacznie mniejszy, nie trzeba się obawiać campera za kazdym zakrętem a opony kleją się do asfaltu. Przez większą część dzisiejszej trasy (od miejscowości Rovanjska) towarzyszył nam widok na zatokę i bardzo silny wiatr, którego podmuchy potrafiły zmienić trajektoria ruchu motoryckla, a na postojach ledwo trzymaliśmy się na nogach.
Czystość wody w Adiatyku nie przestaje nas zadziwiać. Dno widoczne jest nawet po wypłynięciu kilkudziesięciu metrów w głąb morza. Niestety jedynymi żyjątkami, jakie udało nam się spotkać są jeżowce. Jutro w zatoce może coś znajdziemy.
POZDRAV!