Nawet nie wiem od czego zacząć. Deszcz zaczął padać chwilę po tym jak wyjechaiśmy z Rovinj, pada do tej pory i będzia padał przez najblizsze dni. Zaczęliśmy w drodze powoli przekamać ale mimo to udało się dotrzeć do Postojnej. Plan był taki, aby ciepło się ubrać i pójść zwiedzić Postojną Jamę. Niestety, w drodze do jaskini byliśmy już cali mokrzy, głównie buty i skarperki. Głos rozsądku podpowiedział aby zawrócić, bo zwiedzanie ok 1.5h jaskini gdzie panuje 7 stopni Celsjusza w przemoczonych butach i spodniach jest nie ciekawym doświadczeniem. W drodze do domu zjedliśmy obiad i to by było na tyle jeżeli chodzi o dzisiejsze atrakcje. Jest to jedyny dzień, w kórym nie zrobiliśmy ani jednego zdjęcia (pomijając zdjęcie kiwi u gospodarzy w Rovinj).
Po raz kolejny zmieniliśmy plan powrotu. Jutro wskakujemy na autostradę i zatrzymujemy się dopiero w miejscowości Mikulov w Czechach.
Z tego deszczowego miejsca chciałabym złożyć najserdeczniejsze życzenia naszej kochanej Klaudii, która obchodzi dziś 24 urodziny! Rośnij duża i zdrowa! TONA UŚCISKÓW DLA CIEBIE! :)
POZDRAWIAMY MOKRO!