Geoblog.pl    zjadarka    Podróże    Balkan Trip 2018    Novy Sad w jeden dzień
Zwiń mapę
2018
22
lip

Novy Sad w jeden dzień

 
Serbia
Serbia, Nový Sad
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 783 km
 
Nowy Sad nie jest Paryżem wschodu ani perełką dziedzictwa kulturowego. To przyjemne małe miasto, które można zwiedzić w pół dnia. Nie mamy zbyt wielu zdjęć, nic nas nie zachwyciło. Ale nas coraz rzadziej zachwycają miasta. Dlatego podczas tego wyjazdu będzie więcej Natury przez duże N. Matka natura ma nieograniczone możliwości. Zawsze zachwyca.
Przez większą część czasu uprawialiśmy gastro turystykę, nasz ulubiony rodzaj turystyki. Lubimy kuchnię bałkańską, grilowane mięsko, piwo i rakiję. Tutaj mamy tego pod dostatkiem.
Jak zwykle, zrobiliśmy kilkanaście kilometrów, co przypłaciłam kilkoma odciskami. Miasto jest małe więc obeszliśmy je kilka razy. Mamy pewność, że zobaczyliśmy wszystko, z każdej strony.
Kilkukrotnie uciekaliśmy też przed burzą.
Co do pogody, to nie wygląda to dobrze. Zdziwiłoby mnie w sumie, gdybyśmy kiedyś nie musieli się przejmować pogodą. Nad całą Serbią przechodzi obecnie deszczowy front. Zostaje mieć nadzieję, że dojeżdżając jutro do Domu na Drinie trafimy na godzinę słońca, żeby zrobić kilka zdjęć. Bardzo ciekawe miejscie, o czym mam nadzieję jutro się przekonamy.
Cel na jutro to rzeka Uvac na południu Serbii.

Wczoraj wjeżdżając na teren hostelu zobaczyliśmy, że śpimy obok polaków, którzy przyjechli na motoyklach. Chłopaki mieli podobny plan do naszego, niestety czasowo musieli zamknąć się w dwóch tygdoniach, dlatego dziś rano ruszyli dalej.
Ich miejsce zajęli w hostelu autostopowicze, również z Polski. Sprzedali wszystko co mieli i ruszyli kilka dni temu w podróż życia. Posiedzieliśmy z nimi, porozmawialiśmy i podzieliliśmy się doświadczeniami.
Pani gospodarz, która siedziała z nami przyniosła rakiję i w ten sposób z 15 minut zrobiła się dwugodzinna posiadówa.
Gdyby ktoś miał plan odwiedzić Nowy Sad, możemy z czystym sercem polecić nasz hostel. Nie ma złotych gwiazdek ale nasze wyjazdy nie polegają na zwiedzaniu hosteli, ma być czysto, cicho i miło.

Na koniec przytoczę tylko jedno zdanie, które usłyszałam dziś od Grzegorza "w życiu trzeba się czasem zgubić, aby się odnaleźć".
Zostawiam Was z tą głęboką myślą.
Do jutra!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zjadarka
Pyq i Zjadarka
zwiedzili 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 110 wpisów110 31 komentarzy31 853 zdjęcia853 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
21.07.2018 - 14.08.2018
 
 
21.01.2018 - 13.02.2018
 
 
22.07.2017 - 13.08.2017