Geoblog.pl    zjadarka    Podróże    Balkan Trip 2018    Kanion rzeki Uvac
Zwiń mapę
2018
24
lip

Kanion rzeki Uvac

 
Serbia
Serbia, Sjenica
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1007 km
 
Zafundowaliśmy dziś nissanowi offroad, krórego nie powstydziłoby się auto z napędem 4x4.
Droga gliniasta, kamienista, jednokierunkowa, momentami stroma, z koleinami utworzonymi przez spływającą z gór wodę.
Nissan dał radę. Jestem pod wielkim wrażeniem jego możliwości. Jednak nic by nam się nie udało, gdyby nie umiejetności kierowcy.
Zaparkowaliśmy na campingu i ruszyliśmy na szlak.
Przez większość czasu byliśmy sami. Na szlaku nie było żywej duszy. Możliwe, że to z powodu deszczu który co chwilę próbował pokrzyżować nasze plany i zmusić nas do zawrócenia ze szlaku.
Na pierwszym punkcie widokowym spotkaliśmy małżeństwo z trójką dzieci z... Polski. My to mamy szczęście, były to pierwsze osoby, które spotkaliśmy na szlaku. Myśleliśmy, że pogadamy chwilę, wyprzedzimy ich i pójdziemy na drugi punkt widokowy swoim tempem. Jednak rozmawiało nam się tak miło, że razem z dziećmi, za rękę doszliśmy do drugiego punktu widokowego na rzekę Uvac.
W tym momencie chciałabym jedynie zaznaczyć, że dzieci mogły mieć ok. 7, 4 i 3 lata i całą drogę szły o własnych siłach.
Gdy doszliśmy na punkt widokowy ku naszemu zdziwieniu wyszło słońce umożliwiając nam zrobienie kilku zdjęć. Po raz kolejny nam się udało i zrealizowaliśmy nasz plan.
Po drodze, na szkalu, widzieliśmy tabliczkę informacyjną, że w tym regionie żyją sępy. Nie sądziliśmy, że jakiegoś spotkamy. Jednak stojąc na platformie punktu widokowego zobaczyliśmy olbrzymie ptaki krążące nad naszymi głowami. Obserwowaliśmy ich lot i próbowaliśmy uchwycić któregoś na zdjęciu.
Słońce zaszło za chmury. Pożegnaliśmy się z rodzinką i każdy ruszył w swoją stronę. Oni do swojego kampera zaparkoanego gdzieś na poboczu. My do nissanka czekającego na nas na campingu.
Mimo obaw, które towarzszyły nam rano, dzień okazał się być udany, z przygodami, nowymi znajomościami i doświaczeniami.
Jutro opuszczamy Sjenicę.
Ruszamy na południe do Miasta Diabła. jest to nasz ostatni punkt do odiwedzenia w Serbii.
Czekamy na ostatnie śpiewy Imama i idziemy spać.
Dobranoc.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zjadarka
Pyq i Zjadarka
zwiedzili 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 110 wpisów110 31 komentarzy31 853 zdjęcia853 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
21.07.2018 - 14.08.2018
 
 
21.01.2018 - 13.02.2018
 
 
22.07.2017 - 13.08.2017