Za nami kolejny udany dzień.
Po raz kolejny sprawdziła się zasada, że jeżeli chce się coś w spokoju zobaczyć/ zwiedzić/ zrobić coś bez ludzi, należy wstać bardzo wcześnie.
Do Kanionu Matka przyjechaliśmy o 8.30.
Wynajęliśmy kajak i popływaliśmy po jeziorze. W ciszy i spokoju. Bez tłumów turystów. Tak jak lubimy najbardziej. Mam nadzieję, że dzieki zdjęciom poczujecie ten klimat.
Ruszamy jutro na południę, nad Jezioro Ochrid. To będzie nasz ostatni przystanek w Macedonii.
Co do Skopie to czuję mały niedosyt. Zostałabym tu trochę dłużej. Podoba mi się to miasto i tętno jego życia.
Może kiedyś będziemy mieli tu jeszcze po drodze.